Idealne życie jest ułudą, a najpodlejsze czyny stają się udziałem nawet najlepszych z nas. Miejski krajobraz często przeobraża się w teatr niewyobrażalnych zbrodni, a ulice polskich miast spływają krwią częściej, niż ktokolwiek chciałby przyznać. Sprawiedliwość nie zawsze triumfuje i niekiedy to zło ma ostatnie słowo.
"Awers" to brawurowa wyprawa w głąb bezlitosnej miejskiej dżungli. To uważne spojrzenie na otaczający nas świat, w którym nie brak złowieszczych detali. Pełen niewyjaśnionych zbrodni i niesamowitych historii, niemal pulsujących od zawartego w nich zła.
Zaginione skarby MistrzaWreszcie wszystkie opowiadania Grzędowicza w komplecie.W zeszłym wieku, któryś z wielkich pismaków powiedział, że kwintesencją zawodu jest to, że pisze się artykuł zdobywając informacje w pocie i znoju, a już wieczorem po opublikowaniu, efekty twojej harówki to już bezwartościowe śmieci, które wiatr rozwiewa po ulicach.Kiedy pytano mnie dlaczego nie wydam tych starych, zaginionych tekstów, wykręcałem się zgodnie z prawdą, mówiąc, że nie mam ich fizycznie. Przepadły.Trzeba było okrągłej daty mojego nastoletniego debiutu oraz entuzjazmu i benedyktyńskiej pracy ludzi z wydawnictwa "Fabryka Słów". To było jak otwarcie kapsuły czasu. Wejście do zamkniętego od trzydziestu pięciu lat pokoju.Postanowiłem ich za bardzo nie zmieniać. Nie przerabiać, nie dodawać im powagi, ani nie ulepszać.Są moje. Kiedyś je napisałem, a potem trafiły na listę zaginionych. Ale skoro już się znalazły, chcę dać im okładki. Ich własne. Opowiadania nie powinny ginąć. Nawet te stare. Napisałem je. Niech więc żyją dalej.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Bajki robotów po raz pierwszy ukazały się w 1964 roku. Od tego czasu nieustannie bawią i zadziwiają swą oryginalnością. Lem, jak sugeruje już sam tytuł, połączył w tej książce światy na pozór sobie obce: baśniową akcję przeniósł w kosmos, a księżniczki i czarodziejów zamienił na inteligentne i przede wszystkim obdarzone uczuciami maszyny. Powstał w ten sposób utwór wymykający się wszelkim klasyfikacjom, dzieło, które może być czytane przez młodszych czytelników, ale także przezwymagających miłośników fantastyki naukowej, skrzące się błyskotliwym humorem i arcyzabawną groteską.W świecie lemowskich robotów nie brakuje istot wrażliwych i dobrych, ale są też tacy, którzy za wszelką cenę chcą narzucić pozostałym swoją wizję rzeczywistości. Czy to nam czegoś nie przypomina?
UWAGI:
Tekst oparto na wydaniu : Stanisław Lem Dzieła zebrane, red. nauk. Jerzy Jarzębski, t. 16 Cyberiada z 2001.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Barwna i wciągająca opowieść Stanisława Rembeka o powstaniu styczniowym to nie tylko działający na wyobraźnię zapis walk powstańczych. To scena, na której rozgrywają się odwieczne ludzkie dramaty - zdrada, niewierność, przypadek, przeznaczenie. Na podstawie jego wizji powstania styczniowego Juliusz Machulski nakręcił znakomity film "Szwadron".
"Po raz pierwszy zetknąłem się z nazwiskiem Stanisława Rembeka latem 1977 roku, gdy w zamojskiej księgarni wpadła mi w rękę książka Ballada o wzgardliwym wisielcu... Po lekturze kilku stron wiedziałem już, że od książki się nie oderwę. Natychmiast ją kupiłem i kiedy przeczytałem, zrozumiałem dwie rzeczy. Że trzeba z tego zrobić film! Nigdy nie zapomnę gęsiej skóry, która towarzyszyła mi przez całą lekturę, a zwłaszcza przy dwóch scenach: egzekucji młodziutkiego powstańczego kuriera Symchy i szarży rosyjskich dragonów na czworobok polskich kosynierów. Pewnie to właśnie te dwie sceny zadecydowały, że zakochałem się w tej książce. Nigdy nie czytałem lepszej polskiej prozy historycznej". [Juliusz Machulski]
Już przeszłość zamkniętaW grobach... Ja sama panią tajemnicy.Juliusz Słowacki, "Balladyna", Akt V, Scena IVBalladyna ma wiele oblicz. Raz odcina głowę, bo taki ma kaprys; innym razem potrafi zabić po cichu, a winę zrzucić na kogoś innego. Jest pełna nienawiści i nie przebiera w środkach w dążeniu do realizacji swoich planów. Manipuluje, kłamie, oszukuje, zabija. Zło kusi ją od dziecka. Ma bardzo dobrą pamięć i nie zna litości. Czasem skrywa się pod innym imieniem. Bella, Beata, B., Sandra, Waleria, a nawet Al Bandyn. Nieważne jakie imię by przybrała, prędzej czy później da się ją rozpoznać po charakterystycznej bliźnie na czole.Jednak nie każdy jest na tyle rozsądny, by zejść jej z drogi.Ośmiu wybitnych polskich autorów odsłania współczesne oblicze Balladyny!
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni